Dwayne S. Milburn (ur. 1963) od paru lat przebywa na zasłużonej emeryturze ponieważ przez lata był dyrygentem i kompozytorem w amerykańskiej armii…Pochodzi z bardzo muzycznej rodziny, która przez lata działała w służbie kościoła metodystycznego. Powiedział mi, że nazwisko Milburn w okolicach Baltimore, gdzie się urodził i wychował, wszystkim kojarzy się z muzyką kościelną. Ojciec był organistą, a matka prowadziła chór w parafii. Mały Dwayne całymi godzinami musiał śpiewać w chórze i uczestniczyć we wszystkich nabożeństwach. Z dumą przyznaje, że jeden z jego kuzynów śpiewa dalej w słynnym zespole Pentatonics.
Był rok 1972, miał około 9 lub 10 lat, był na nabożeństwie ze swoją mamą, kiedy usłyszał kazanie, którego nigdy już nie zapomni. Pastor zaczął jeździć bo bandzie i grzmiał z ambony: „Jak złe są współczesne czasy, mężczyźni sypiają z mężczyznami, a kobiety z kobietami”. Dwayne wyznał: „Poczułem prawdziwy terror i nie potrafiłem tego zdefiniować, ale wiedziałem instynktownie, że to o czym mówi odnosi się do mnie”.
Przez bardzo długi czas Dwayne przez kościelne, metodystyczne wychowanie i bardzo religijną rodzinę bał się odkrycia swojej homoseksualności. Początkowo ukończył licencjat w zakresie kompozycji i edukacji muzycznej na UCLA, a następnie studiował dyrygenturę orkiestrową w Cleveland Institute of Music.
Walczył ze sobą bardzo długo, w pewnym momencie zdecydował się też zmienić wyznanie na katolicyzm. Doszedł do przekonania, że jeśli Biblia go potępia i ma zgodnie z jej słowami „pójść do piekła”, to przynajmniej zamierza być dobrą osobą na Ziemi.
Jeśli myślicie drodzy czytelnicy, że geje mają tak łatwo i tak bardzo chcą tylko szaleć na imprezach i są zdegenerowani moralnie to się bardzo mylicie. Wszyscy cierpią, przeżywają bardzo dużo problemów, zmagają się z wiarą, społeczeństwem, opiniami ludzi i swoimi własnymi marzeniami. Zdecydowałem się zacytować fragment z wywiadu z Dwaynem dla wszystkich tych fundamentalistów, którzy myślą, że bycie gejem to wybór i wszystko koncentruje się na seksie. Przeczytajcie uważnie, zastanówcie się kto wam włożył do głowy takie brednie, co oglądaliście i słuchaliście, że tak uważacie. Geje są tak samo różnorodni jak mężczyźni heteroseksualni i zdziwilibyście się wiedząc jak dużo z nich to wasi koledzy z pracy, przyjaciele, sąsiedzi i znajomi.
„Miałem jakieś 30 lat. Pamiętam, jak jechałem gdzieś z Fort Bend Monroe, zatrzymałem się, a obok mnie zobaczyłem samochód. To była kwintesencja amerykańskiego życia – kombi z drewnianą boazerią. Mama i tata siedzieli na przednim siedzeniu, a 2,5-letnie dziecko na tylnym siedzeniu. Spojrzałem na nich i pomyślałem, że nigdy nie będę miał tego miał. Zatrzymałem się i rozpłakałem, ponieważ była to rzecz, o której nam powiedziano, że powinniśmy ją mieć i do której aspirujemy, a ja wiedziałem, że to nigdy nie będzie moje.”
Dwayne był najmłodszy i najmniejszy z całego rodzeństwa, nieśmiały i zamknięty w sobie. Zdecydował się jednak pójść do szkoły wojskowej West Point, gdzie w latach 90. awansował do pozycji dyrektora muzycznego kadetów. Przez całe życie uwielbiał grać na organach, początkowo w kościołach metodystycznych, potem w prezbiteriańskich, katolickich i ostatecznie w anglikańskich. Kiedy był kadetem w West Point pierwszego lata w każdą niedzielę, kiedy jego kompania przebywała w Garison, grał dwie msze dla katolickiej kaplicy w pobliżu. Był pracoholikiem, w jego opinii geje są pracoholikami bo tylko w taki sposób mogą zasłużyć na akceptację społeczną…
Dwayne zrobił niezwykłą karierę jako dyrygent i aranżer w amerykańskiej armii. W 1993 był współpracownikiem kapelmistrza Continental Army Band i the U.S. Army Band “Pershing’s Own.” W 1999 otrzymał pozycję dyrektora the U.S. Army Europe Soldier’s Chorus w Heidelbergu w Niemczech, a później dowódcy i dyrygenta the Army Ground Forces Band at Fort McPherson w Georgii. Przerwał na parę lat służbę w armii amerykańskiej aby ukończyć doktorat w zakresie kompozycji na UCLA. Dyrygował the U.S. Army Field Band i był the Army Bands Liaison Officer w U.S. Army Central Command na bliskim wschodzie. Po przejściu na emeryturę został odznaczony Legią Zasłużonych (Legion of Merit) w uznaniu jego wybitnych zasług i osiągnięć. Obecnie wykłada na Herb Alpert School of Music UCLA, a także pracuje jako kierownik muzyczny w kościele episkopalnym St. Matthew w Pacific Palisades.
W jego dorobku kompozytorskim znajdą się przede wszystkim utwory na orkiestrę wojskową oraz religijne kompozycje wokalno-instrumentalne bardzo często w języku łacińskim lub angielskim. Chciałbym w tym miejscu wspomnieć o Festive Motet napisanym na dzwonki, dzwony, kotły, fortepian i chór. Utwór ten można zaliczyć do tzw. kompozycji „anielskich” gdyż jego unikatowe brzmienie wydaje się przywoływać grających i śpiewających aniołów. Angielski tekst przywołuje antyfonę Terribis est locus iste, która została zaczerpnięta z liturgii na poświęcenie kościoła, ponieważ dzieło powstało na ponowne otwarcie sali koncertowej w Barry College w Georgii.
Największą popularność z kompozycji Dwayne Milburna zdobyło opracowanie jego chrześcijańskich hymnów na orkiestrę dętą The American Hymnsong Suite napisane dla orkiestry wojskowej w Atlancie. Dwayne wykorzystał cztery hymny pochodzące z różnych tradycji kościołów protestanckich Stanów Zjednoczonych. Jak sam wspomina miało to swoje zabawne konsekwencje. „Kiedy orkiestra United States Army Field Band przybyła do Atlanty i wykonała ten kawałek, dla przeważającej mierze afroamerykańskiej publiczności, jedynym hymnem, którego ta publiczność nie mogła zaśpiewać był Wondrous Love, ponieważ nie był częścią ich tradycji”.
The American Hymnsong Suite jest świadectwem w jaki sposób kompozytor o orientacji homoseksualnej może przywołać melodie pochodzące z różnych tradycji chrześcijańskich na znak amerykańskiego patriotyzmu. I nie ma w tym nic dziwnego, marsze nie idą ulicami, w jego okno nie lecą kamienie, jest poważaną osobą w Stanach Zjednoczonych. Jego muzyka jest bowiem tradycyjnie zakorzeniona w tradycji amerykańskich orkiestr i melodyce religijnej.
Jestem bardzo ciekawy czy w Polsce coś takiego byłoby w ogóle możliwe: opracowanie hymnów Boże coś Polskę, połączone z chorałem Lutra napisane przez polskiego patriotę, ciemnoskórego, wyoutowanego kompozytora katolickiego i zagrane podczas Dnia Niepodległości w Pałacu Prezydenckim.
Polecam wszystkim muzykę Dwayne’a Milburna:
Comments