Projekt, który obecnie realizuję na stypendium Fulbrighta narodził się w mojej głowie 5 lat temu podczas pisania habilitacji. Zawsze fascynowało mnie to, jak to jest możliwe, że można działać dla instytucji religijnych, które zaprzeczają Twojej seksualności, a jednocześnie same instytucje stają się bezpiecznym schronieniem dla osób o odmiennej orientacji. Dlaczego tak wielu organistów w Kościele Katolickim to geje, a wielu gejów to doskonali kompozytorzy muzyki religijnej (problem ten dotyczy oczywiście wielu kapłanów, krzyżuje się to z tematem mojego projektu - część moich rozmówców chciała skończyć seminarium duchowne). Temat tabu... a może po prostu niezbadany...
Stwierdziłem jednak, że nie będę zajmował się organistami (pozostawię to im samym), ale dużo ciekawszym tematem będą kompozytorzy (w wieku przypadkach co ciekawe to jednocześnie organiści ;) ). Jaka jest twórczość religijna kompozytorów o orientacji homoseksualnej w Stanach Zjednoczonych? Jak ona wygląda? Jakie są sylwetki twórców, ich historie? Okazuje się bowiem, że Stany Zjednoczone są jednym z najbardziej religijnych narodów na świecie, prawie 70% osób w coś wierzy i wyznaje jakieś wierzenia (niekoniecznie w formie zinstytucjonalizowanej), a przy tym ruch LGBTQ działa w tym kraju bardzo prężnie (tak naprawdę bowiem tutaj się narodził). Dzięki temu Kościoły są różnorodne od bardzo konserwatywnych do bardzo liberalnych, co bardzo mocno wpływa na życie poszczególnych ludzi…
W takim razie czy możliwe jest do pogodzenia bycia osobą homoseksualną i osobą tradycyjnie wierzącą? Jak się to przekłada na twórczość kompozytorską? Jak zmienił się stosunek tych kompozytorów do religii w trakcie ich życia przez to, że zaczęli poszukiwać odpowiedzi na pytania, których nie potrafili odnaleźć w tradycyjnych wierzeniach?
Rozmawiając z wybitnymi amerykańskimi twórcami zadałem im sporo pytań, które można by streścić w dziesięciu punktach:
jaka jest ich historia życia jako osób o orientacji homoseksualnej, ich rodziny, środowiska, jakie jest ich wyznanie
jak radzili sobie z wewnętrzną walką z własną seksualnością w obliczu represyjnych kościołów, wyznań, a także społeczeństwa
jak przebiegł proces „ujawniania się” (coming outu) i jakie miał on reperkusje w ich późniejszym życiu i twórczości
jaka jest korelacja między religijnością ich rodzin, a religijnością ich samych, czy uległa ona zmianie (konwersji lub odrzuceniu)
jaki jest stosunek Kościoła do ich orientacji, ich partnerów i co z tego wynika
dlaczego niektórzy z nich działają w Kościołach chrześcijańskich, które piętnują ich seksualność, wręcz jej zaprzeczają, a oni tworzą dla nich muzykę albo działają w ich strukturach?
jaka tematyka najbardziej interesuje ich w religii, wyznaniu i jak się to przekłada na ich twórczość
jaki jest ich relacja do muzyki religijnej, czy muzyka kościelna, w której wzrastają, ma wpływ na ich późniejszą twórczość, jeśli tak to w jakim stopniu
czy w ich muzyce pojawia się tematyka LGBTQ
czy wątki LGBTQ łączą się w jakikolwiek sposób z tematyką religijną/duchową
Wybrałem pięciu kompozytorów ze Wschodniego Wybrzeża mieszkających obecnie w Nowym Jorku: Mark Adamo, Ricky Ian Gordon, Lowell Liebermann, Ben Moore, Nico Muhly oraz pięciu z Zachodniego Wybrzeża z Los Angeles, Cupertino, San Francisco: Roger Bourland, Mark Carlson, Jake Heggie, Dwayne Millburn, Jeff Parola.
Każdy z wywiadów zajął od jednej do dwóch godzin. Nie starałem się przerywać rozmów i pozwoliłem moim rozmówcom na szerokie odpowiedzi. Niejednokrotnie czułem się niezręcznie zaglądając do ich domów i prywatnych historii (często szokujących). Poznałem ich partnerów, zwierzątka domowe, a niejednokrotnie wychodziłem z torbą pełną płyt kompaktowych.
Dzięki wywiadom dużo dowiedziałem się o środowisku kompozytorów w Stanach Zjednoczonych, ruchu gejowskim Zachodniego i Wschodniego Wybrzeża, epidemii AIDS, ale przede wszystkim poznałem kompozycje muzyczne, które były mi zupełnie nieznane. Właściwie nikt, za wyjątkiem Marka Adamo, Nico Muhly’ego i Jake’a Heggiego, nie jest szerzej znany w Europie. Wynika to z wielu czynników, których na razie nie chcę dotykać ponieważ jest to bardzo szeroki materiał do późniejszego zbadania, czym na pewno będę się zajmować w następnym latach, ku „przerażeniu” niektórych moich kolegów/koleżanek. Wychodzę jednak z założenia, że najciekawsze tematy to te, które są ciągle niezbadane i nie mieszczą się w kanonie tematów akademickich w Polsce.
Spisane wywiady zajęły około 200 stron, a ich rezultaty zdecydowałem się opublikować w Stanach. W kolejnych postach będę przybliżał kolejno poszczególnych twórców, z którymi udało mi się przeprowadzić rozmowy, ale nie będę dotykał bardzo szczegółowo ich biografii, ponieważ wywiady są jeszcze nie autoryzowane, a ich pełne wersje znajdą się w mojej książce. Każdy post to jeden kompozytor i jeden szczególnie interesujący utwór…
Zapraszam do lektury wszystkich zainteresowanych, szczególnie tych co mają nie tylko otwarte oczy i uszy, ale przede wszystkim głowy i serce.
W przyszłym tygodniu Mark Adamo z Nowego Jorku i jego opera o Marii Magdalenie.
Comments